Z ZIEMI WŁOSKIEJ DO POLSKI
… tak nasi adepci karate – shotokan powrócili z finiszu wiosenno – letniego sezonu sportowego, który odbył się na biwaku rekreacyjnym we Włoszech, nad brzegami jeziora powulkanicznego Bracciano w górach Sabatini w regionie Lacjum, gdzie głębokość dochodzi do 165 metrów, które ku zaciekawieniu w swym najgłębszym miejscu jest głębsze od Morza Bałtyckiego. Obcując z naturą młodzi adepci sportów i sztuk walki z Arawashi i ich sympatycy łączyli przyjemne z pożytecznym, wzbudzając żywe zaciekawienie wśród wspólnoty międzynarodowej, co wprawiało w podziw za pasję trenowanie dyscypliny karate, która jest również popularna u naszych sąsiadów a w szczególności u Włochów, którzy takie cechy jak waleczność i upór wobec silniejszych mają dobitnie zapisane w swojej historii. Bogaty program obozu obejmował zajęcia rekreacyjne (głównie w jeziorze Bracciano i morzu Tyrreńskim), wycieczki poznawcze w tym do Watykanu no i oczywiście wizyta przy grobie Świętego Jana Pawła II oraz pogadanki z zakresu profilaktyki sprawiły, że zdobyta wiedza i przeżycia młodych karateków sprowokują ich, że zapewne będą lepszymi. Dużą atrakcję miał stanowić rejs statkiem do pobliskiego muzeum wojska włoskiej armii, ale niedyspozycja załogi (prawdopodobnie załogę zmogła jakaś odmiana choroby morskiej) statku sprawiła, że rejs został przełożony na przyszły rok. Ale w Arawashi nie tylko ćwiczymy sprawność fizyczną. Zgodnie z japońską doktryną sama siła i giętkość to jeszcze nie wszystko. Ważne jest także doskonalenie umysłu, siły woli, lepsze zrozumienie samego siebie i innych. To między innymi, dlatego działacze „Arawashi” włączyli się do zadzierzgnięcia kontaktów z Klubem Karate University Anguilara, gdzie zostali przyjęcie osobiście przez senseia Fabrizio Mc Andrews. Karatecy wymieniając sportowe doświadczenia wspólnie trenowali ze swoimi rówieśnikami z Italii a sensei Fabrizio otrzymała pamiątkę książkową od Klubu Arawashi. W ocenie szkoleniowca Arawashi Bogusława Hutmana – Wilczka spotkanie było istotne do oceny procesu kondycyjnego oraz dostrzeżenia różnic w pracy z młodzieżą a w szczególności w codziennej pracy szkoleniowej, instruktorów karate z Polski i Włoch. Szkoleniowcy wypowiadali się o swoich doświadczeniach, dokonywali porównań systemów szkoleniowych i wychowawczych. Jednym z punktów programu było spotkanie z działaczami włoskiego klubu a sensei Fabrizio Mc Andrews, przyjął zaproszenie szkoleniowca Arawashi do przyjazdu do Polski i poprowadzenie szkolenia w oparciu o włoskie założenia metodyczne. Ale treningi i zadzierzgnięcie znajomości były tylko jednym z punktów obozu, świetne doskonalenie nauki pływania w szczególności w morzu przy blisko metrowych falach stanowiło klu zajęć w trakcie pobytu a poznawanie kultury i specjałów lokalnej społeczności poszerzyło znacznie wiedzę i zaciekawienie uczestników wyprawy. Przy okazji zajęć rekreacyjnych, szczególnie wśród rodziców zostały zadzierzgnięte więzi przyjaźni z naszymi włoskimi druhami, co sprawiło, że zakładane cele: profilaktyki – rekreacji, integracji, przyjaźni poznawania kultur sąsiadów, radzenia sobie z różnymi opiniami, wypowiedziami tudzież zdarzeniami, które powstały w trakcie obozowania, zostały osiągnięte w stopniu zadowalającym. Siły witalne i duch sportowy zwyżkował, co daje nadzieję, że znajdzie odbicie w rezultatach sportowych w przyszłości. Trener składa podziękowania rodzicom oraz tym wszystkim, którzy w pozytywnym wymiarze przyczynili się do realizacji tej wyprawy.
A na rozpoczęcie „Arawashi" wylądował w Emilii - Romagny
… jest to kolejny okres szkoleniowo - startowy gdzie rozpoczęliśmy na zorganizowanym w końcówce wakacji wyjazdowym szkoleniu kondycyjno - treningowym w Riccione. Pogoda sprzyjała: karatecy korzystali z uroków kąpieli w Adriatyku i możliwości szkoleniowych, obcując z nadmorską naturą. Międzynarodowa społeczność campingu „Adria", na którym przebywali, nie kryła swojego zaciekawienia charakterystycznymi ubiorami (kimonami) karateków oraz ich pasją związaną z uprawianiem niekonwencjonalnej dyscypliny sportowej rodem z Japonii: karate - shotokan. Arcybogaty program szkolenia obejmował także liczne wycieczki poznawcze ( między innymi do San Marino), pogłębianie znajomości j., jak i obyczajów regionu Emilia - Romagna. Dużą atrakcję stanowił rejs wycieczkowy statkiem do „włoskiego sambodromu” w pobliskiej miejscowości Catolicca, a zwłaszcza udział w paradzie miejskiej w rytmach samby, której przewodniczyły specjalnie zaproszone tancerki z Brazylijskiej Copacabany z przepięknymi piórami które możemy oglądać podczas karnawału w Rio. Siły witalne i duch sportowy poszedł wyraźnie w górę, co na pewno będzie korzystne dla klubu „Arawashi" w sezonie szkoleniowo startowym 2014/2015. W trakcie obozu dokonano podsumowania i tak przy spadającym wsparciu, to dzięki bardzo dużemu wkładowi własnemu i finansowemu rodziców, młodzi adepci sportów i sztuk walki konkurowali na sportowych matach nie tylko w Polsce, ale również poza granicami naszego kraju. Miniony sezon, to kolejny etap w kronice sukcesów (choć nie tak licznych) ambitnych młodych adeptów Arawashi, którzy dzielnie reprezentowali klub i swoje samorządy w zawodach karate w kraju i zagranicą. W minionym sezonie karatecy uczestniczyli w zdecydowanie mniejszej liczbie zawodów karate a do szerszego rywalizowania była zgłaszana mniejsza ilość zawodników niż w latach poprzednich, niemniej dzięki doświadczeniu trenerskiemu Bogusława Hutmana – Wilczka udawało się odnosić sukcesy, a zajmowane pozycje medalowe w zawodach dowodzą, iż kunszt szkoleniowy Arawashi jest najlepszym w powiecie żywieckim, dwa medale na Mistrzostwach Polski. Gorące słowa uznania należą się Rodzicom klubowiczów, którzy wspierają i motywują swoje pociechy do jakże wymagających treningów karate, przez co systematycznie rozwija się poziom profesjonalizmu oraz wzrasta liczba osób trenujących w klubie. Trener jest dobrej myśli, że ten wysoki poziom sportowy i „kurs na sukces” będzie kontynuowany dzięki wsparciu rodziców, którzy kierując się dobrem swoich pociech, nie ulegają powszechnej presji merkantylizmu i konsumpcji. Aktywność „Arawashi” to nie tylko treningi psychofizyczne, przygotowujące do startów w zawodach, lecz liczne spotkania i treningi z ciekawymi ludźmi z obszaru karate, którzy oprócz trenowania sportów i sztuk walki wykonują inne niezwykle ciekawe zawody. Na szczególne podkreślenie zasługuje w działalności „Arawashi” rekreacja i profilaktyka - prospołeczna, która jest realizowana równolegle z zajęciami sportowymi przy wsparciu zacnych osób, które tym obszarem zajmują się zawodowo. Należą się im szczególne podziękowania za swą pracę woluntarystyczną na rzecz młodzieży z klubu „ARAWASHI”.